Przesądy

Przesądy

Każda epoka w dziejach trzyma się swoich mitów i przesądów, najczęściej nie znając ich pochodzenia. Relikty przeszłości i zapomniane obyczaje starych kultur do dziś świetnie się trzymają w swej pierwotnej wersji. Przesądy mają swoje korzenie głównie w tradycji ludowej i wierzeniach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. W dawnych wiekach przesądy odgrywały ogromną rolę. Powstały w czasach, gdy nasi przodkowie nie mogli zrozumieć niektórych zjawisk naturalnych. Wiara w przesądy zmniejszała lęk przed nieznanym, chroniła przed niebezpieczeństwem oraz dawała fałszywe poczucie kontroli nad otaczającym światem. Często opierała się na doświadczeniach osób z przeszłości, które były interpretowane w sposób magiczny lub nadnaturalny. Każda dziedzina codziennego życia miała przypisaną formułkę i stosowano wiele wymyślnych środków i sposobów, aby mieć wpływ na zdarzenia. Jednakże, w miarę rozwoju społeczeństwa, ówczesne przekonania i rytuały zostały obalone.

Między mitem a przesądem

Mit i przesąd są zagadnieniami pokrewnymi, gdyż łączy je odwołanie do magicznego albo fałszywego postrzegania świata lub przekazywania fantazyjnej nieprawdy. Badacze zjawiska mitu cały czas mają problem z budową definicji, by ostatecznie i jednoznacznie określić granice pojęć. Źródła podają, że najogólniej ujmując:

„Mit jest najczęściej opowieścią o istotach nadprzyrodzonych i uznaje się zazwyczaj tzw. definicję etnoreligijną oraz tzw. definicję literacką. Ta pierwsza dotyczy opowiadań o bogach i istotach nadprzyrodzonych przekazywanych przez tradycję, druga natomiast literackich opowiadań, których treść została zaczerpnięta z mitologicznej tradycji, ale przetworzona przez pisarzy.”

Opisy wierzeń, przesądów i przede wszystkim mitów, to zagadnienie tak ogromne, że wymaga odrębnego opracowania etnologicznego, historycznego, naukowego, kulturoznawczego, archeologicznego, folklorystycznego, mitoznawczego i religioznawczego. Mitami zajmiemy się w innych rozważaniach, teraz skupmy się na przesądach.

Czym jest przesąd i zabobon

Źródła podają taką definicję:
Przesąd (łac. superstitio – stać ponad strachem) – bezpodstawna, uparcie żywiona i niewrażliwa na argumentację wiara w istnienie związku przyczynowo-skutkowego między danymi zdarzeniami. Wypływać może ona ze stereotypów zakorzenionych w kulturze i tradycji oraz jest pozbawiona racjonalnych podstaw i weryfikacji.

Zabobon (od „bobomienie”, tj. niewyraźny bełkot i pomrukiwanie wróżbitów podczas odprawianych rytuałów) – wiara w tajemnicze, nadprzyrodzone związki między zjawiskami, niszczycielską lub zbawczą moc słów, rzeczy i znaków. Opiera się na przekonaniu o istnieniu mocy nadprzyrodzonych, które mogą sprowadzić na kogoś nieszczęście lub ustrzec go przed nim.

Generalnie terminy te łączą się i obejmują irracjonalne przekonanie o wpływie pewnych działań lub obiektów na nasze życie, nie znajdując uzasadnienia w realnych związkach przyczynowo-skutkowych. W szczęśliwe lub nieszczęśliwe dni, magiczną moc kolorów, talizmanów, kamieni i amuletów, astrologię, praktyki religijne lub okultystyczne.

Źródłem zabobonów było przypadkowe, szczęśliwe lub nieszczęśliwe zdarzenie, z którym wiązało się przekonanie o sile sprawczej tego incydentu. To przeświadczenie (z reguły rozpowszechnione w świadomości zbiorowej) stało się gruntem dla rozwoju przesądu.

„Uroki” życia w oparciu o przesądy

Ułomność ludzkiej natury pozwala często tworzyć przedziwne teorie, które nie mają nic wspólnego z rozumem i zdrowym rozsądkiem. Generując absurdalne poglądy przyczyniające się do spustoszenia w umyśle, narazić się można na niedorzeczność z zabobonnym podejściem do życia. Ponieważ nikt nie potrafi przewidywać zdarzeń losowych, doszukuje się fałszywych korelacji i wiązania pewnych sygnałów z podejmowanymi decyzjami. Jeśli kilka razy się potwierdzą, działa znów na zasadzie odruchu. Potem często przychodzi rozczarowanie, bo przecież postępowanie było jak trzeba, a nie zadziałało. To jest pozostałość po przestarzałym systemie wierzeń, tzw. przyczynowość odwrotna i wymyślanie sobie usprawiedliwienia, a przeciętnemu człowiekowi to w zupełności wystarczy. Często wystarczy jeden przypadek, który może potwierdzić wiarę w przesądy.

Irracjonalny strach generuje dziwaczne lęki i stek nonsensów tworzących przesądy, które są jak pseudo terapie medyczne przynoszące zerową korzyść i skutek, a wręcz mogące zaszkodzić. Przesądy funkcjonują przede wszystkim jako zewnętrzne wyrazy napięć, lęków i przypadkowych koincydencji, i często powodują nerwice oraz zaburzenia psychiczne. Wierzenie w przesądy może prowadzić do szkodliwego wpływu na nasze życie. Decyzje podejmowane na podstawie złudnych przekonań mogą skutkować też stratami materialnymi i negatywnymi konsekwencjami dla jednostki.

Szereg przesądnych zachowań niekoniecznie idzie w parze z wiarą w ich „magiczną moc” i nawet wiele z nich nieświadomie jest kultywowana. Paradoksalnie największym ich źródłem była i jest religia. Obrzędy religijne rodziły coraz to nowe przesądy i zabobony, odcinając się jednocześnie od innych ale nadal stosując podobne praktyki bazując na poprzednich hipokryzjach, wprowadzając tym samym zamieszanie i frustracje u wyznawców.

Zdrowy rozsądek a przesądy

W dzisiejszym świecie, gdzie nauka i kultura są na wyciągnięcie ręki i dostarczają one niezbędnych instrumentów pozwalających na zdobywanie wiedzy, która pozwala nadawać znaczenie, nadal jest mnóstwo ludzi, którzy są bardzo podatni na różnego typu iluzje i przekazy oraz łatwowierność. Żerują na tym przede wszystkim różni szarlatani, którzy tak naprawdę są błaznami ukrytymi pod piękną szatą manipulacji. Zdawałoby się, że człowiek „współczesny”, racjonalny, nie ulega już myśleniu wbrew logice, gdzie powinna królować refleksja. Niestety pomimo postępu cywilizacyjnego, wiele osób wciąż ulega wpływowi zabobonów i przesądów, które nie mają żadnego naukowego uzasadnienia, a tam, gdzie kończy się nauka jest miejsce na przesąd.

Dla racjonalisty i wyznawcy nauki „samospełniająca się przepowiednia” jest zjawiskiem myśli i zachowania podświadomie wpływającym na zdarzenie: „nie zauważyć, że jakaś przyczyna wywołuje określony skutek” oraz „doszukać się jakiejś przyczyny, która wcale nie wpływa na skutek”. Np. <Dziś jest piątek 13go i na pewno zdarzy się coś złego>. Idąc tym torem myśli, skupiamy się nad tym tak, że z pewnością coś się może złego przytrafić. To jest właśnie konsekwencja: myśl – zdarzenie.

Zamiast polegać na przesądach, mglistych metaforach, fantazjach czy halucynacjach oraz złudzeniach, warto kierować się zdrowym rozsądkiem i podejść do życia z umiejętnością krytycznego myślenia. Nauka, badania i logiczne rozumowanie pozwalają nam lepiej zrozumieć otaczający nas świat, eliminując potrzebę uciekania się do mitów czy zabobonów. Unikanie przesądów to krok w kierunku bardziej racjonalnego i pełnego zdrowego rozsądku życia, gdyż w rzeczywistości pech czy szczęście zależą od wielu czynników, takich jak umiejętności, wybory życiowe czy sytuacje losowe oraz komplikowanie sobie życia, tworząc lub wymyślając problemy tam, gdzie ich nie ma albo dopisując legendy do faktu.

Wędrówka po bezdrożach nierozsądku – garść najpopularniejszych przesądów i ich źródła

Skąd właściwie wzięły się niektóre przesądy i dlaczego wielu z nas jest tak zabobonnymi w naszym codziennym życiu? Dlaczego w ogóle zastanawiamy się nad taką, można powiedzieć, śmieszną rzeczą w dzisiejszym świecie? Niektóre przesądy są bardzo głęboko zakorzenione w kulturze i funkcjonują do dzisiaj na całym na świecie. Jest ich kilkaset i dotyczą one różnych dziedzin życia. Poniżej najpopularniejsze.

– Czarny kot – istnieje wiele dawnych podań czy legend, że czarny kot kojarzony jest z czarownicami i magią. Mówiło się, że opętane kobiety przyjmowały formę zwierząt domowych, żeby zmylić nieświadome ofiary. Kot, o w pełni czarnej sierści kojarzył się z pradawną złą magią, nieszczęściem i asystentem mocy demonicznych. W nowożytnym rozumieniu gdy czarny kot (czyli negatyw), przecina drogę przynosi nieszczęście. Nic bardziej błędnego! Kot jako zwierz dostojny, inteligentny i nad wyraz tajemniczy, był już czczony w dawnym Egipcie. To na podstawie jego natury był stworzony „Mit oka słońca”, który przynosił dualizm szczęścia i dobrobytu, a sama czerń jest kolorem uniwersalnym i bardzo eleganckim. Biedne czarne koty.

– Królicza/zajęcza łapka – gdy w średniowieczu zwierzęta zamieszkiwały z ludźmi w tej samej izbie, wierzono, że zające i króliki mają nadprzyrodzone moce. W prymitywnej medycynie uznawano króliczą łapkę za talizman, gdyż miała pochodzić od przemiany wiedźmy w zwierzę. Pocierano odciętą łapką chore miejsca lub noszono na szczęście. Szkoda tylko zwierzątka, które kiedyś na niej kicało…

– Kichanie i ziewanie – poprzez otwory ogólnodostępne ciała, mogły wedrzeć się choroby lub złe moce i są znakiem osłabienia. Zalecano ziewać z całkowicie zakrytymi ustami i kichać zasłaniając prawie całą twarz, dlatego w przypadku kichania mówi się często: „na zdrowie”! Te dwie reakcje organizmu są całkowicie naturalne fizjologicznie. Mechanizm kichania ma na celu pozbycie się czynnika drażniącego nozdrza, i raczej często o zawartość nosa oraz zdrowie powinno się niekiedy martwić otoczenie kichającego. Natomiast gdy ziewamy w towarzystwie, to przez wzgląd na kulturę, nie narażajmy innych na wgląd do swojej jamy ustnej. Poza tym ziewanie nie jest oznaką zmęczenia czy nudy tylko lekkim niedotlenieniem.

– Przechodzenie pod drabiną – w dawnych wiekach asystenci katów wchodzili na drabiny, by zdejmować ciała wisielców z szubienicy. Przechodzenie pod ich drabinami podobno zwiastowało nieszczęście, bo kojarzyło się z zetknięciem ze śmiercią. Z kolei fragment liny po wisielcu przynosił szczęście.

– Piątek 13tego – zgodnie z legendą, kapitan Piątek (zuch i marynarz), nie pozostawił złotej monety pod masztem w nowo wybudowanym żaglowcu. W dodatku nie zawiązał czerwonej tasiemki na pierwszym gwoździu wbitym w deskę kadłuba. Po wypłynięciu cała załoga zginęła. Jak się okazało, w skutek nieprzewidzianej pogody. Liczba „13” także była brana pod uwagę jako zły omen z powodu: trzynastu śmierci starożytnych bóstw, będących trzynastymi z kolei. Także według mitologii chrześcijańskiej, 13ty gość ostatniej wieczerzy był wątpliwej reputacji i marnie skończył. Źródeł tego zabobonu należy zapewne upatrywać w starożytnej Babilonii, wedle mieszkańców której liczba „13” zaburzała harmonię stosowanego tam systemu liczbowego. Można przytoczyć słowa słynnej piosenki: „Trzynastego wszystko  zdarzyć się może…”

– Rozsypanie soli – oznacza kłótnie w domu i nieporozumienia. Pochodzenia tego przesądu można upatrywać w tym, że dawniej sól była bardzo droga i na „wagę złota”. Była towarem luksusowym. Kiedy ktoś rozsypał sól, uważano, że jest to dzieło złych duchów, które chcą doprowadzić do kłótni w rodzinie. Jednak wymyślono sposób, aby temu zapobiec, należało wziąć szczyptę soli i rzucić ją przez lewe ramię.

– Liczba „7” – uważana w wielu kulturach za szczęśliwą. Przesąd nie pochodzi z odległych wieków. Uważano, że siódme dziecko w rodzinie ma ponadprzeciętne zdolności różnego rodzaju. Natomiast liczba „4” w wielu krajach azjatyckich jest uważana za symbol śmierci w przeciwieństwie do liczby „13”.

– Otwarty parasol w pomieszczeniu – parasol w swojej pierwotnej funkcji, miał zasłaniać przed słońcem. Dopiero potem spełnił swoją rolę jako osłona przed deszczem. W dawnych kulturach, gdy czczono słońce, zasłanianie się przed nim w cieniu zakrawało na bluźnierstwo. I stąd, z ang. umbrella, z łac. umbra, tzn.cień. Sprowadzić pecha miało otwarcie parasola choćby pod małym dachem, bo zostając w cieniu i zabierając go ze sobą, nie dopuszczano światła.

– Otwarte okna, kwiaty i magnesy w placówkach zdrowia – szpitale się zliberalizowały i unowocześniły, ale kiedyś wierzono, że nie można zostawiać na noc okien otwartych, bo zło wlatuje. Podobnie było z kwiatami, że „wysysają energię”. Magnesy kładziono pod leżącego chorego, że niby przyciągają złowrogie fluidy. Na szczęście, zaniechano tych zabobonnych praktyk. Kwiatów i tak się już nie przynosi ze względów sanitarnych, a w placówkach, w których nie ma klimatyzacji trudno spać w upalne noce w niewietrzonym pomieszczeniu.

– Odpukać w niemalowane drewno – nie wiadomo dokładnie skąd wzięło się to powiedzenie. Odwołanie do drewna może pochodzić z dawnych mitów o dobrych duchach żyjących w drzewach, opukiwanie tych drzew miało zapewnić ochronę przed złymi mocami.

– Pieczenie uszu czy cofanie się do domu, by przysiąść – na zmianę ciśnienia lub temperaturę w organizmie ma wpływ mnóstwo czynników fizycznych i fizjologicznych, a nie to, że ktoś nas obgaduje. I tak nas ktoś obgada bez względu na okoliczności. Natomiast kompletną bzdurą jest to, że po cofnięciu się do domu „bo czegoś zapomniano” trzeba przysiąść. Można spocząć, gdy trzeba chwilę odetchnąć po pośpiechu lub np. po ponownym wdrapywaniu się schodami.

– Biżuteria – kiedyś różne ludy zabezpieczały się biżuterią wszystkie możliwe otworach ciała będąc w przekonaniu, że chronią się w ten sposób np. przed złem i chorobami. Cała ta maskarada przerodziła się we wspaniały biznes i współczesną modę na ozdoby oraz podziw dla kunsztu jubilerskiego jako sztuki. Kolczyki, kółka, świecidełka i inne kamienie, miały przynosić szczęście lub na coś wpływać. Np. koło było i jest symbolem jedności lub wieczności jako znak bezpiecznego, nierozerwalnego okręgu. Pierścionek czy obrączka ślubna miały być znakiem trwałości.

– Lustro – własne odbicie w lustrze jest subiektywne. Lustro traktowane było jako przedmiot magiczny, natomiast stłuczenie go, to tak, jakbyśmy uszkodzili samego siebie. A dlaczego akurat siedem lat nieszczęść, skoro siódemka to przecież szczęśliwa liczba? Otóż Rzymianie wierzyli w siedmioletni cykl ludzkiej egzystencji (następowała wtedy odnowa ciała, zwiększenie witalności itp.). Zniszczenie wizerunku oznaczało zaburzenie tego cyklu. Dziś, według psychologów, co 7 do 10 lat, w nas samych zachodzi zmiana mentalna.

– Sowa – na temat ptaków narosło pełno przesądów i mitów. Nie tylko drapieżniki nocne były silnie powiązane z negatywnymi siłami, ale także np. kruki czy lelki kozodoje. Sowa była symbolem nieszczęścia i ciemności, a dopiero potem mądrości. W kulturach dalekiego wschodu, ma opinię ptaka przynoszącego szczęście, a jej wizerunek na dachach domów miał chronić budynki przed pożarami.

– Odpalanie trzech papierosów z jednego źródła ognia – jeśli ktoś pali lub palił papierosy, to prawdopodobnie spotkał się z tym, że ten, co podaje ogień sugerował, żeby nie zapalać tym samym płomieniem trzech papierosów, bo to przynosi pecha. Przesąd ten wziął się z okopów podczas wojny. Gdy żołnierz częstował stale zapalonym ogniem w jednym czasie kolegów, stawali się wszyscy policzalnym i łatwo namierzalnym celem do zastrzelenia.

– Łóżko – sen ma być przyjemny i przede wszystkim regenerować. Między bajki można włożyć teorie dot. wstawania lewą nogą czy ustawienie kierunku łóżka z jakiegoś zabobonnego względu lub położenie mebla zgodnie z ułożeniem desek w parkiecie czy paneli. Niegdyś wszystko co lewe było negatywne, a co prawe pozytywne. Np. żaden rybak nie cumował swej łajby lewą burtą, a na osoby leworęczne patrzono jak na dziwolągi. Według niektórych teorii wschodnich, najlepiej spać w pozycji północ – południe. Na pewno niekorzystnie jest spać ściśle przy ścianie gdyż brak przestrzeni może mieć konsekwencje zdrowotne oraz twarzą do okna i głową w kierunku drzwi, bo to rozprasza, negatywnie wpływa na sen i podświadomie zaburza wewnętrzny spokój. Należy kierować się ergonomią snu.

– Krzyż -był dużo wcześniej znany przed chrześcijaństwem. Zanim Rzymskie narzędzie tortur stało się obiektem czci (w sztuce sakralnej pojawił się w roku 600 n.e.), pierwsi chrześcijanie uznawali <symbol> za pogański i nie tolerowali go. Krzyż z kołem na przecięciu ramion pojawiał się w mitologii celtyckiej jako symbol seksualny i występował tez w Egipcie (krzyż + żeńskie jabłko = harmonia płci). Różne symbole w kulturze i sztuce miały znamiona w kształcie „T” , i to jest tzw. krzyż „Tau”, który wywodzi się od Druidów i treści związanych z urodzajem. Kościół katolicki przywłaszczył sobie symbol, jak wiele innych, kierując się chęcią zawłaszczenia wszystkiego, co najcenniejsze w dorobku ludzkości, jakby to zawsze do niego należało. Gdy odkrywano Amerykę „wyzwoliciele” z Europy wykazali się, co znaczy okrucieństwo spod znaku krzyża.

Z przeprowadzonych badań wynika, że ponad połowa dorosłych Polaków wierzy w jakiś zabobon. Stwierdzono, że najbardziej przesądni są ludzie mało aktywni intelektualnie, bez zainteresowań, zajmujący się prostymi czynnościami zawodowymi i życiowymi, narzekający na otoczenie.

„Cóż to za smutna epoka,w której łatwiej jest rozbić atom, niż zniszczyć przesąd.”  

Albert Einstein

„Przesądy są rozumem głupców.” 

Wolter

 

Korzystałem m.in. z:
Peter Lorie „Przesądy”
Piotr Kowalski – Leksykon Znaki Świata – „Omen, przesąd, znaczenie”

© 2025 Adam Kucz. Wszystkie prawa zastrzeżone.